TOP 5 – aranżacje w stylu japandi i duchu wabi-sabi | ardant.pl
20.10.2021

TOP 5 – aranżacje w stylu japandi i duchu wabi-sabi

Cisza, spokój, piękna, niczym niezakłócona przestrzeń w delikatnych, stonowanych i przyjemnych kolorach… brzmi jak miejsce idealne? To właśnie cechy charakteryzujące styl japandi.

Styl stosunkowo młody, ale niezwykle zachwycający i przyciągający. Czym jest japandi? Jak prezentuje się we wnętrzach? I co ma w sobie takiego, że oczarowuje coraz szersze grono odbiorców? Dowiecie się z dzisiejszego tekstu, w którym jak zawsze nie zabraknie mnóstwa pięknych inspiracji, no i oczywiście najlepszych aranżacji! Tym razem oprócz pięciu domowych wnętrz, przygotowaliśmy dla Was także niespodziankę, ale o tym później. Na początek kilka słów wstępu, czyli czym właściwie jest japandi?

Czym jest styl japandi?

Genezy tego słowa chyba nie trzeba długo tłumaczyć, to bardzo dźwięczne i trafne połączenie słów Japan oraz Scandinavia. W tych dwóch słowach ukryte jest też całe znaczenie stylistyki japandi. To piękne, niezwykle harmonijne i ciekawe połączenie stylistyki japońskiej ze skandynawską.

Jak doszło do tego połączenia? To temat dużo szerszy niż tylko aranżacja wnętrz. Te dwa odległe od siebie narody, wbrew pozorom są sobie bardzo bliskie, a to za sprawą filozofii życia, jaką wyznają. Jeśli przyjrzeć się im bliżej, skandynawskie hygge i japońskie wabi-sabi mają ze sobą dużo wspólnego.  Umiłowanie organicznych materiałów – drewna, tkanin, a także delikatnych kolorów i… niedoskonałości. Tak, nie wszystko musi być idealne, ma być przytulne, naturalne, ma się zużywać i zmieniać z czasem, ale nie musi być doskonałe. Właśnie dlatego w obu stylistykach tak często wykorzystywane jest naturalne drewno. Im bardziej surowe, z widocznymi słojami i sękami, tym lepiej.

Znając filozofię wabi-sabi, nie ma nic dziwnego w tym, że skandynawscy designerzy zaczęli podróżować w poszukiwaniu inspiracji właśnie do Japonii. Zafascynowani tą kulturą dostrzegli duże zalety w ich minimalistycznym podejściu do życia i wnętrz. Nie jest to jednak zależność jednostronna, japońska stylistyka także zyskała na tym połączeniu, skandynawski pierwiastek złagodził surowość japońskiego stylu i nadał mu współczesnego wyrazu.

Tak właśnie powstało połączenie zwane Japandi. Dostrzegamy w nim skandynawską przytulność i naturalność oraz japońskie umiłowanie do prostoty i harmonii, które są obecne w każdym aspekcie życia, także w aranżacji wnętrz.

Co daje takie połączenie? Sami zobaczcie.

Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak przejść do naszego TOP 5. Już nie możemy się doczekać, aż podzielimy się z Wami tymi wspaniałymi aranżacjami. Zapraszamy!:)

Wnętrze japandi od Linie w Przestrzeni

Na początek wnętrze, które jest kwintesencją tego, o czym pisaliśmy powyżej. Przestronne, subtelne, harmonijne… japandi w czystej postaci!

W przestrzeni dziennej króluje szarość. Nieco zimna i ascetyczna, ale w piękny sposób przełamana drewnianymi elementami. To one wprowadzają do wnętrza przyjemny, przytulny, domowy klimat i sprawiają, że całość prezentuje się niezwykle efektownie.

W centralnym punkcie salonu znajduje się niewysoka sofa i bardzo ciekawe w swojej formie fotele. Wykończone w szarości, zostały osadzone na niewysokich, drewnianych nóżkach.

Pamiętajcie, jak we wstępie wspominaliśmy o tym, że życie toczy się blisko ziemi? Zwróćcie uwagę na grafiki. Nie zostały powieszone wysoko na ścianach, a jedynie oparte o podłogę. To częsty zabieg w stylu japandi. Ważne jest też to, że tego typu grafiki nie są zbyt wyraziste i masywne. To raczej delikatne kolory i cienkie kreski, które nie zakłócają przestrzeni, idealnie się w nią wpisują. Pozostałe dekoracje? To głównie duży, doniczkowy kwiat w kuchni i suszone trawy. Oszczędnie i naturalnie.

Bardzo ciekawym wyborem jest tutaj także podłoga wykonana ze strukturalnego betonu. To bardzo surowe wykończenie w połączeniu z drewnem na ścianach prezentuje się znakomicie. Aby ocieplić strefę relaksu, beton został przykryty dywanem w beżowej tonacji. Strefę tę doświetlają minimalistyczne spoty ukryte w podtynkowej szynie. Można je dowolnie przesuwać, zmieniając centralny punkt oświetlenia.

Nawiązaniem do betonowej podłogi jest fenomenalna wyspa kuchenna. Musimy przyznać, że jeszcze nie trafiliśmy na coś podobnego w żadnej opisywanej aranżacji! Ten kształt, wykończenie… niesamowite. No i przede wszystkim kontrast. Tak, jak w salonie, tak też tutaj zimny beton równoważy się z drewnianymi frontami szafek i drewnianymi panelami na ścianie. Dużą rolę odgrywa też oświetlenie. Lampy z bursztynowego szkła znacznie ocieplają tę przestrzeń.

Dalej? Dalej widzimy kolejne wspaniałe duety. Tym razem delikatne obłości łączą się z prostymi kreskami w salonowej zabudowie. Jednak to nie ona jest tutaj najważniejsza. Uwagę przykuwa piękny, okrągły stół z drewnianymi krzesłami wokół. Tutaj wracamy do wabi-sabi. Nie wszystko musi być idealne, jak od linijki. Zwróćcie uwagę na te krzesła. Nie są identyczne i to jest ich zaletą. Razem tworzą całość, która idealnie wpisuje się w to wnętrze.

Nad pięknym stołem zawisły równie piękne lampy. Mleczne, szklane lampiony zamontowane na czarnych, wyrazistych przewodach sprawiają, że ta przestrzeń przykuwa uwagę. Światło z zamkniętych kloszy wspaniale rozprasza się na cały stół i sprawia, że jest to miejsce niezwykle przytulne, klimatyczne i nastrojowe.

Na koniec jeszcze sypialnia. Przestrzeń osobna, ale jednak nieograniczona klasyczną ścianą, taka którą bez problemu można otworzyć na salon. To kolejna cecha charakterystyczna dla japandi. Przestrzeń nie powinna nas ograniczać. Nie powinna zaburzać wnętrza. Właśnie dlatego klasyczne drzwi zastępowane są tymi przesuwnymi, które łatwo ukryć, a zamiast ścianek często zobaczymy parawany i kotary, które także bez problemu można przestawić. Te nie wymagają także klamek i widocznych uchwytów, co także ma znaczenie w tych wnętrzach. Tak, jak wspominaliśmy we wstępie… japandi w czystej postaci.

Jasna przestrzeń od Dash Interiors

Czas na kolejną aranżację. Tym razem przytulne, jasne mieszkanie na warszawskiej Woli, zaprojektowane z niezwykłą starannością i drobiazgowością. Zobaczcie sami.

fot. Bartosz Jakubowski

Kolorami bazowymi jest tutaj biel i jasny odcień drewna. Do tego dołączono piękne odcienie uzupełniających się szarości i beżów, a także czerń w detalach i wykończeniach.

Szary narożnik razem z jasnym dywanem tworzą przyjemną, delikatną przestrzeń odpowiednią do wypoczynku, którą otulają naturalne detale, takie jak suszona trawa w szklanym wazonie czy wiklinowy kosz na pled.

Z uwagi na niewielką przestrzeń, nie ma tu wielu mebli i dużej zabudowy, ale półka z drobiazgami w japońskim stylu wpisuje się tutaj idealnie.

fot. Bartosz Jakubowski

Ta strefa oświetlana jest białymi spotami zamontowanymi tuż nad sofą. Za delikatne, bardziej nastrojowe oświetlenie odpowiada czarny kinkiet zamontowany na bocznej ścianie.

fot. Bartosz Jakubowski

Obok sofy ustawiony został okrągły stół z drewnianymi krzesłami, który doskonale wpisuje się w tę przestrzeń. Nad stołem piękna lampa wisząca, która jest mocnym nawiązaniem do japońskich, tradycyjnych lampionów. Jest to lampa, która jeszcze powróci w dzisiejszych aranżacjach. Biały, papierowy klosz z drewnianymi elementami bejcowanymi na czarno to tutaj dodatek idealny. Doskonale komponuje się w tej jasnej przestrzeni z ciemniejszymi, wyrazistymi elementami.

fot. Bartosz Jakubowski

Lampa stanowi też doskonały łącznik między salonem a kuchnią, która została oddzielona od strefy dziennej szklanymi drzwiami w czarnych okuciach.

Kuchnia to prosta, minimalistyczna zabudowa w kolorystyce pasującej do całej aranżacji. Nie zabrakło tam drewnianej podłogi, która łączy kuchnię z salonem oraz oryginalnej ceramiki, która jest praktyczna i dekoracyjna zarazem.

Sypialnia to także minimalizm w wersji japandi. Biel i szarość została uzupełniona o zgaszony, pomarańczowy odcień w dodatkach. Tutaj nie liczy się ilość dodatków, a ich jakość. Naturalna pościel, piękna grafika oraz ceramiczny wazon na stoliku nocnym. To w zupełności wystarczy, by zrelaksować się po całym dniu.

Do oświetlenia sypialni wykorzystano małe lampki wiszące, które zastępują tradycyjne lampy nocne stawiane na stolikach. Rozwiązanie bardzo praktyczne, a przy tym niezwykle urokliwe.

Na koniec łazienka, która dosyć niestandardowo, ma najwięcej koloru z całego mieszkania. Biel i drewno zostały zestawione z delikatnym odcieniem zieleni, który nadał tej przestrzeni lekkości i naturalności. Tutaj także, konsekwentnie, postawiono na czarne wykończenia, nadające wyrazistości. Oprócz oświetlenia sufitowego, łazienka uzupełniona została o dekoracyjne lampki wiszące z kulistymi kloszami, które korespondują z dużym, okrągłym lustrem. Również w łazience mniej znaczy więcej, dlatego nie zobaczymy w niej zbędnych detali i dekoracji. Wnętrze jest proste, funkcjonalne i nieprzesadzone. Właśnie takie, jakie powinno być.

Inspiracje japandi według Kate&Co Katarzyny Szostakowskiej

Zastanawialiście się kiedyś, jak mieszkają architekci? Jeśli tak, to mamy dla Was odpowiedź. Domowe wnętrze Kasi Szostakowskiej, które zaprojektowała dla siebie i dla swojej rodziny. Eleganckie, funkcjonalne, ale przede wszystkim, co podkreśla Kasia, ponadczasowe. Znajdując w nim mnóstwo inspiracji japandi, postanowiliśmy je dla Was opisać.

Na początek jasny i elegancki przedpokój, który stanowi piękną zapowiedź tego, co będzie działo się w całym domu. Spokój, harmonia i pełen balans. Do strefy dziennej wchodzimy przez duże, przeszklone drzwi, które idealnie wpisują się w tę aranżację.

Co znajdziemy za drzwiami? Przestronną, jasną i bardzo elegancką kuchnię. Już na wstępie dostrzegamy mocne wpływy japońskim minimalizmem. Jasny kamień i prosta zabudowa bez górnych szafek, to cechy charakterystyczne dla stylistyki japandi.

fot. Yassen Hristov, stylista zdjęć: Anna Salak

Sercem tej przestrzeni jest duża, efektowna wyspa, która doskonale koresponduje z blatem i ściennymi panelami. Również tutaj nie zabrakło charakterystycznych akcentów, jakimi są piękne wazy z gałązkami. Wyrazistości tej przestrzeni nadają czarne elementy, takie jak stalowe nogi krzeseł czy piękna, minimalistyczna lampa w czarnej oprawie – doskonała w swej prostocie.

Tuż obok kuchni znajduje się jadalnia, w której domownicy przyjmują swoich gości. Wokół dużego, drewnianego stołu ustawione zostały krzesła z jasnoszarą tapicerką, która wspaniale wpisuje się w to wnętrze. Nad stołem bardzo oryginalna i efektowna lampa. To kolejny mocny element oświetleniowy tej przestrzeni. Tak, jak wspominaliśmy we wstępie, nie trzeba bać się takich wyrazistych akcentów w jasnych, delikatnych wnętrzach. To właśnie w w duecie z czernią delikatność zachwyca jeszcze bardziej.

Dalsza część strefy dziennej to salon. Także zachowany w spójnej, beżowej tonacji, jest bardzo przytulny i efektowny. Ciekawym rozwiązaniem jest rezygnacja z klasycznej lampy wiszącej na rzecz białego, nowoczesnego kinkietu, który skierowany jest na jedną z sof. Taki zabieg sprawił, że to miejsce nabrało więcej intymności. To ważny aspekt szczególnie w dużych, otwartych przestrzeniach.

fot. Yassen Hristov, stylista zdjęć: Anna Salak

Również w salonie nie brakuje szklanych flakonów z gałązkami, które wprowadzają do aranżacji naturalny powiew. Zwróćcie też uwagę na formy tu obecne. Owalne i okrągłe stoliki, do tego drewniane lamele, no i jasne, jednolite tkaniny. Z pewnością nie brakuje tu inspiracji stylem japandi.

Trzeba jednak przyznać, że nie jest to stylistyka jednolita. Kasia jest specjalistką w swojej dziedzinie, dlatego z odwagą podeszła do aranżacji swojego wnętrza i chwała jej za to! Ta przestrzeń to wspaniałe połączenie wielu inspiracji, które dało oszałamiający efekt końcowy!

fot. Yassen Hristov, stylista zdjęć: Anna Salak

Ostatnim miejscem na dole jest mała łazienka dla gości. Królujący w nim piękny, beżowy gres został wykorzystany także w górnej łazience, co będziecie mogli zobaczyć już za chwilę. Pomieszczenie nie jest duże, wiec do jego doświetlenia wykorzystano praktyczne reflektory sufitowe. Za dekorację służy stylowa lampka zamontowana obok dużego, owalnego lustra. Jego rozmiar nie jest bez znaczenia. Duże lustro potrafi zupełnie odmienić małą łazienkę, szczególnie takie bez ramy. Kasia wiedziała, co robi. 🙂

Dosyć o strefie dziennej, zapraszamy na górę, gdzie mieści się prywatna część domu.

Może nietypowo, ale zacznijmy od drugiej łazienki. Ta górna jest bardzo podobna do tej na dole. Wykończona w takich samych kolorach różni się detalami, a to przecież one są najważniejsze w aranżacji wnętrz. Tutaj przestrzeń pozwoliła na zamontowanie dwóch umywalek osadzonych na pięknym blacie. To z kolei spowodowało, że lustro zostało zamontowane w poziomie, tak by każdy miał do niego swobodny dostęp.

Oświetlenie? Oprócz białych spotów sufitowych łazienkę zdobią piękne lampy z mlecznego szkła, które nawiązują do tradycyjnych, papierowych lampionów. Również w tym pomieszczeniu nie brakuje pięknych wazonów z barwionego szkła i suszonych roślin.

Sypialnia to przestrzeń niezwykle stylowa, ale też wielofunkcyjna. Biel na ścianach i deska barlinecka na podłodze to baza, na której zbudowane jest niemal każde pomieszczenie w tym domu. Czym uzupełnione zostało w tym przypadku? W sypialni króluje szarość w wielu odsłonach. To właśnie jest sukces tego pomieszczenia. Jeden kolor wykorzystany w tak wielu wariantach prezentuje się znakomicie i bardzo ciekawie. Bardzo ważna jest też różnorodność tkanin. Welurowe łóżko, do tego eleganckie fotele i długie, naturalne zasłony. Wszystko pięknie się ze sobą komponuje, a kilka beżowych akcentów tylko podkreśla ten znakomity efekt.

fot. Yassen Hristov, stylista zdjęć: Anna Salak

Królową sypialni jest przepiękna lampa wisząca. Ażurowy klosz, pomimo swoich sporych rozmiarów, prezentuje się niezwykle lekko i delikatnie. Jako światło nocne wykorzystane zostały klasyczne, bardzo eleganckie lampki stołowe z białymi abażurami.

fot. Yassen Hristov, stylista zdjęć: Anna Salak

Część sypialniana to jednak nie koniec tego pomieszczenia. Po jego drugiej stronie, tuż za szklaną ścianą znajduje się stylowy pokój kąpielowy z miejscem na codzienny trening. Wolnostojąca wanna to z pewnością doskonałe miejsce na wieczorny relaks. Ustawiona obok niej lampa podłogowa Milford sprawi, że klimat do odpoczynku będzie idealny.

Na koniec pokoje dzieci. Wiele osób może pomyśleć, że nie są one zbyt kolorowe, jednak bez obaw. To celowy zabieg. Jako architekt, Kasia chętnie zadbałaby o każdy detal w tych pomieszczeniach, ale jako wspaniała mama, zadbała tylko o podstawę, dając tym samym szanse rozwoju swoim maluchom. To one same powoli będą decydowały o tym, jak ostatecznie będą wyglądać ich pokoje. Będą mogły uczestniczyć w ich tworzeniu. Taka postawa rodzicielska jest godna podziwu!

Japandi w nowoczesnym wydaniu od P2 Pikiel & Plitz

Przed nami kolejny projekt. Tym razem jest to wnętrze niezwykle klimatyczne, ale też nowoczesne. Inspiracje japandi przeplatają się w nim z bardzo aktualnymi, wnętrzarskimi trendami. To przestrzeń niezwykle stylowa, ale przy tym też domowa i bardzo przyjemna. Zobaczcie sami.

Jasna kuchnia jest bardzo prosta w swej formie. Połączenie złamanej bieli z drewnianymi frontami dało niezwykle naturalny efekt. Oprócz dużego okna, w kuchnie nie brakuje funkcjonalnego oświetlenia. Białe spoty, do tego klimatyczne kinkiety tuż nad blatem, no i lampa wisząca nad piękną, kamienną wyspą. Takie świecące listwy to wspaniały sposób na doświetlenie kuchennej przestrzeni roboczej. Są niezwykle praktyczne, a do tego doskonale się prezentują.

Na pierwszy rzut oka kuchnia wydaje się niewielka, jednak większość zabudowy została sprytnie ukryta za ścianką. Ukrywanie rzeczy, które mogłyby rozpraszać domowników podczas relaksu w salonie to rozwiązanie wprost ze stylu japandi.

Zwróćcie uwagę na tę wyspę. Piękna kompozycja szarości, kamienia i drewnianych detali. Niezwykle urokliwa, ale też bardzo praktyczna i trwała. W tej stylistyce ważna jest jakość materiałów. W tym przypadku nie ma mowy o kompromisach.

Tuż obok kuchni znajduje się piękna, jasna jadalnia. Wokół długiego, drewnianego stołu ustawiono proste, czarne krzesła. Główną atrakcją tego miejsca są efektowne lampy stylizowane na japońskie lampiony. Trzy klosze zamontowane obok siebie tworzą wspaniałą i niepowtarzalna dekorację tej przestrzeni. Ten dalekowschodni klimat uzupełniają jasne, ceramiczne wazony, w których znalazły się suszone trawy.

Aby jeszcze mocniej podkreślić piękny efekt świetlny, na wysokości lampionów zostało zamontowane duże, okrągłe lustro, które odbija światło i sprawia, że jadalnia wygląda na jeszcze bardziej przestronną.

Kilka kroków dalej mamy oszałamiający salon i ciąg dalszy wielkich przeszkleń, których zazdrościmy domownikom. Szczególnie widząc te piękne widoki za oknem. Takie duże okna otwarte na naturę to także element charakterystyczny dla stylu japandi, w którym bliskość przyrody odgrywa ważną rolę.

Kolorystyczną bazą salonu jest szarość w kilku odsłonach razem z jasnym drewnem, które widzimy nie tylko na podłodze, ale też na suficie. Na tym delikatnym, stonowanym tle, piękna sofa w ceglanym odcieniu wybrzmiewa zdecydowanie mocniej i bez wątpienia zachwyca! Oprócz niej, w strefie relaksu znalazło się też plecione krzesło z czarnymi elementami a także stylowa, jasna leżanka z poduszką w kolorze kanapy.

Nie zapomniano także o pięknych, dużych roślinach doniczkowych, które wprowadzają tu tchnienie świeżości i naturalności.

Musimy zwrócić też uwagę na wspaniałe oświetlenie. Duża, stożkowa lampa wisząca góruje nad całą tą strefą. Do tego delikatna lampa stołowa ustawiona na drewnianym pieńku oraz niezwykle oryginalne spoty zamontowane na żyłkach. Te mają za zadanie podkreślać ciekawą fakturę ściany oraz znajdujące się na niej dekoracje.

Całość? Naszym zdaniem fenomenalna!

Ale przecież to jeszcze nie koniec tej aranżacji. Chodźmy do sypialni. Tutaj elementy orientalne mocno przeplatają się z nowoczesnością. Nie brakuje też kontrastów. Długie, welurowe zasłony i szaro-złota tapeta zostały zestawione ze ścianą z drewnianych lameli i czarnymi kinkietami w industrialnym stylu. Efekt? Przestrzeń niezwykle ciekawa, ale też wyrazista i bardzo inspirująca. Sypialnia jest dosyć przestronna, jednak próżno szukać tutaj komody czy szafy. Są tu tylko szafki nocne i ławka stojąca obok łóżka. Totalny minimalizm.

Na koniec łazienki. Bardzo eleganckie i nowoczesne, ale także minimalistyczne. Trudno doszukiwać się tutaj zbytku i przepychu. To bardzo stylowe przestrzenie, w których zdecydowanie liczy się jakość, a nie ilość. Znajdziemy w nich rzeczy tylko niezbędne. Zgodnie z filozofią wabi-sabi.

Oświetlenie? W obu przypadkach postawiono na jasne spoty natynkowe uzupełnione o dodatkowe lampy przy lustrze. W jednej łazience są to nowoczesne listwy led. W kolejnej dekoracyjne lampy wiszące z mlecznymi kloszami.

Japandi w drewnie od Finch Studio

Na koniec wnętrze niezwykle przytulne i klimatyczne, będące na pograniczu stylistyki japandi oraz boho. Chociaż może pogranicze to nie jest najlepsze słowo. To wnętrze to połączenie tych dwóch styli. Znajdziemy tu zarówno naturalność i delikatność stylistyki japandi, jak i niezwykłe ciepło i beztroskę stylistyki boho. Dlaczego wybraliśmy tę aranżację? Bo uwielbiamy takie inspirujące połączenia, przy każdej okazji powtarzamy, że właśnie one są najpiękniejsze w aranżacji wnętrz, więc mamy dla Was na to dowód. Jesteście ciekawi?

Na początek kolory. W całej aranżacji króluje naturalne, jasne drewno i ciepły beż, które sprawiają, że w tym domu zawsze świeci słońce.

fot. ©Tom-Kurek

Salon połączony z kuchnią to nie jest duża przestrzeń, jednak nie brakuje w niej ciekawych elementów. Zacznijmy od salonu. Niezwykle naturalnego i bardzo sielskiego. W centrum pomieszczenia stanęła duża kanapa w odcieniu naturalnego lnu. Taki sam odcień możemy zobaczyć na oknach, które oprócz delikatnych, naturalnych firanek ozdobione zostały drewnianymi żaluzjami.

Tuż obok kanapy widzimy niewielki, okrągły stolik z drewna, który został ustawiony na pięknym, plecionym z juty dywaniku. To jednak nie koniec naturalnych elementów. Cała ściana za telewizorem, łącznie z dolną zabudową, to naturalne drewno, które wspaniale wpisuje się w tę jasną, naturalną przestrzeń.

fot. ©Tom-Kurek

Kuchnia to także mnóstwo jasnego drewna i beżu. Prosty stół z krzesłami w tym samym kolorze został oświetlony pięknymi, rattanowymi lampionami w naturalnym i czarnym odcieniu. W kuchni nie brakuje też praktycznych spotów sufitowych, na nich także można dostrzec drewniane elementy.

Ilość otwartych półek w kuchni z pewnością nie jest charakterystyczna dla japandi. To raczej cecha wnętrz w stylu boho, która od razu kojarzy nam się z egzotycznymi chatkami przy malowniczych plażach na Bali. Ale i tutaj dostrzegamy kilka cech wspólnych. Spójrzcie tylko na te gliniane kubki, półmiski i miseczki. Piękne w swej niedoskonałości.

Cała kuchnia to niezwykle przytulne, bardzo subtelne i przemyślane miejsce, w którym z pewnością każda poranna kawa smakuje wyśmienicie.

fot. ©Tom-Kurek

Zachwycająca w tej aranżacji jest niezwykła dbałość o każdy detal. Mamy wrażenie, że każdy z nich jest dokładnie przemyślany i dopracowany.

W mieszkaniu znajdują się dwie sypialnie i dwie łazienki. We wszystkich pomieszczeniach konsekwentnie króluje jasne, naturalne drewno i beżowa tonacja, które są przewodnim motywem tego wnętrza.

Pierwsza sypialnia to naturalne królestwo. Drewniane meble, do tego duże, jasne łóżko z naturalną pościelą i piękne plecione lampy. Lampa nad łóżkiem to piękna wiklinowa plecionka zakończona naturalnymi chwostami. Zamiast lampki nocnej mamy kolejną lampę wiszącą, tym razem z kloszem wykonanym z trawy morskiej. Ta z kolei zawisła nad pięknym, oryginalnym stolikiem nocnym z gałązek.

fot. ©Tom-Kurek

To jednak nie koniec oświetlenia. Tuż obok łóżka stanął piękny, pleciony fotel w nowoczesnej, obłej formie. Ten doświetlany jest przez czarną lampę podłogową z ciekawym, stożkowym kloszem.

fot. ©Tom-Kurek

W pokoju nie zabrakło miejsca do pracy, nauki i do relaksu. Blat idealnie wkomponował się w drewnianą zabudowę, a stolik na książkę stanowi jednocześnie wspaniałą dekorację wnętrza.

Czas na kolejną sypialnię. Równie delikatną, naturalną i przestronną. Tutaj także króluje drewno i naturalne materiały. Ta ciepła, subtelna kolorystyka wręcz zaraża pozytywną energią, to wspaniałe, że wnętrza mogą aż tak działać na nasze samopoczucie.

fot. ©Tom-Kurek

W tym pomieszczeniu nie mamy plecionych lamp. Tym razem postawiono na pełne klosze, ale także wykonane z naturalnego materiału.

Oprócz lamp wiszących, mamy tu jeszcze lampę podłogową ustawioną obok niewysokiego, obszernego fotela. To miejsce idealne do wieczornej lektury, więc nie mogło zabraknąć przy nim dodatkowego oświetlenia. Do tego zadania wybrano elegancką lampę podłogową na drewnianej nóżce, z białym, klasycznym abażurem. Na tym kadrze widzicie, że również w tym pokoju nie brakuje drewnianych wykończeń charakterystycznych dla japandi. Drewno nie tylko na podłodze, ale także na ścianach.

fot. ©Tom-Kurek

Tutaj także nie zabrakło wydzielonej przestrzeni do pracy. Małe biurko tuż obok okna, z dostępem do naturalnego światła na pewno sprawdzi się doskonale w tym zadaniu.

Czas na łazienki. Jak wspominaliśmy, w mieszkaniu są dwie. My zaczniemy od tej znajdującej się przy sypialni.

To mała, ale niezwykle klimatyczna przestrzeń, w której jasne drewno łączy się z beżem i szarością. Najciekawszym elementem tego wnętrza jest delikatna tapeta z roślinnym motywem. To dzięki niej nie dostrzegamy tego, jak niewielkie jest to pomieszczenie.

W większej łazience także nie zabrakło pięknych, kwiatowych motywów, no i oczywiście drewna. Tym razem jednak w detalach i wykończeniach. My jesteśmy zachwyceni kolorystyką tej łazienki i zakochani w kwiatowym wzorze.

Dwie ceramiczne umywalki osadzone na jasnym blacie doświetlane są ciekawymi kinkietami, których mleczne klosze zamontowane zostały na skórzanych paskach. Dodatek niezwykle urokliwy. Do tego pionowe lustra i piękna szafka z ryflowanego szkła. Kolejna zachwycająca przestrzeń.

Wabi-sabi i eklektyzm w biurowej przestrzeni Jam Kolektyw

Na koniec obiecana na wstępie niespodzianka, czyli nowa pracownia Jam Kolektyw znajdująca się na warszawskim MDM-ie. Dlaczego pokazujemy Wam to wnętrze? Ponieważ to idealny przykład łączenia ze sobą różnych stylów aranżacji przestrzeni. Czerpanie inspiracji z otaczających przedmiotów, zabawa wzornictwem i różnymi konwencjami estetycznymi to podstawa każdego projektu tej agencji kreatywnej.

Projekt wnętrza, stylizacja: Anna Olga Chmielewska, Jola Skóra
Zdjęcia: Jola Skóra

Jola Skóra i Anna Olga Chmielewska to kobiety, które nie boją się wyzwań, dlatego swoje biuro w zabytkowym budynku w centrum Warszawy stworzyły w sposób wyjątkowy. Zamiast gruntownego remontu postawiły na zachowanie oryginalnego klimatu wnętrza, odnowienie niektórych elementów i podkreślenie niedoskonałości, które nadały przestrzeni wyjątkowy klimat. Jaki efekt osiągnęły? Sami zobaczcie.

Projektantki ocaliły i odnowiły oryginalny, bukowy parkiet, dlatego już od wejścia zachwyca nas klimatyczna podłoga i… oryginalne ściany. Ukryty pod wieloma warstwami farby i tapet kolorowy tynk został zabezpieczony i obecnie stanowi idealne tło dla pieczołowicie dobranych mebli i dodatków: wysokiego lustra w czarnej, drewnianej ramie, konsoli projektu Jam Kolektyw i dekoracyjnych lamp.

Rozwidlający się hol prowadzi nas do kuchni, w której znajduje się prosta zabudowa wykonana na zamówienie. W tej niewielkiej przestrzeni meble, mosiężne dodatki i wysokiej jakości materiały zostały dobrane w taki sposób, aby stanowiły kontrast z zastaną, nieidealną architektoniczną tkanką wnętrza. Efekt jest bardzo inspirujący.

Projekt wnętrza, stylizacja: Anna Olga Chmielewska, Jola Skóra
Zdjęcia: Jola Skóra

Nad szafkami zawisły mosiężne lampy wykonane na zamówienie. Odbite od błyszczącej powierzchni światło żarówek doskonale doświetla kuchenny blat wykonany z kompozytu kwarcowego marki Cosentino.

W kuchni znalazło się także miejsce na wypicie porannej kawy lub pracę na laptopie. Mały, podwieszany stolik i stojące przy nim dwa hokery Rotor marki Noti oświetla biały kinkiet na długim ramieniu wykonany według projektu Jam Kolektyw.

Hol prowadzi także do przytulnej przestrzeni spotkań. W centralnym punkcie stanął tutaj duży, dekoracyjny stół, który podobnie jak konsola i stoliki kawowe jest elementem pierwszej, autorskiej kolekcji mebli Jam Kolektyw. Owalny blat, wokół którego stanęły przywiezione z Holandii krzesła vintage, podpiera konstrukcja z masywnych, stalowych nóg. W tej przestrzeni nie mogło zabraknąć miejsca na niezbędne przy realizacji projektów wnętrz próbniki,  materiały wykończeniowe, katalogi i albumy.

Projekt wnętrza, stylizacja: Anna Olga Chmielewska, Jola Skóra
Zdjęcia: Jola Skóra

Pracownia projektantek jest nie tylko miejscem pracy i spotkań z klientami, ale przede wszystkim przestrzenią twórczą, w której powstają projekty wnętrz, scenografii, a także aranżacyjne sesje zdjęciowe. Wnętrze z założenia ma bardziej domowy niż biurowy klimat, który pozwala na zaprezentowanie Klientom Jam Kolektyw mebli, dodatków i nowych rozwiązań projektowych. W przytulnym salonie swoje miejsce znalazły sofa Lua (Noti), stoliki kawowe projektu Jam Kolektyw i oryginalna pufa – prototyp zaprojekowany w latach ‘70 przez tatę Anny.

Pokój projektowy, czyli miejsce, w którym powstają pomysły do kolejnych projektów jest jasny, przestronny i oszczędny w detalach i dekoracjach. Jego najważniejszy punkt stanowi biurko – długi blat ze sklejki umieszony na drewnianych kozłach. Przestrzeń oświetlają dekoracyjne lampy biurkowe oraz wykonane na zamówienie minimalistyczne lampy wiszące. Dwa okrągłe, mleczne, szklane klosze umieszczone zostały po przeciwległych stronach biurka.

Projekt wnętrza, stylizacja: Anna Olga Chmielewska, Jola Skóra
Zdjęcia: Jola Skóra

W pokoju projektowym znalazło się także miejsce na wygodny fotel Nome marki Noti i dekoracyjne, zielone rośliny.

Projekt wnętrza, stylizacja: Anna Olga Chmielewska, Jola Skóra
Zdjęcia: Jola Skóra

Mamy nadzieję, że spodobało Wam się to miejsce. Dla nas nowa pracownia Jam Kolektyw to przestrzeń pełna inspiracji. Anna i Jola, stworzyły wnętrze do pracy i spotkań dopasowane do siebie oraz potrzeb klientów agencji. Zapytałyśmy projektantek, co według nich jest niezbędne, aby powstała przestrzeń dopasowana do indywidualnych potrzeb. Przede wszystkim otwarty umysł i wyobraźnia. Zachęcamy Was do bawienia się w dobieranie mebli oraz dodatków i odważne mieszanie różnych konwencji estetycznych.  Zastanówcie się – być może rzeczy, które planujecie wyrzucić można przerobić lub odświeżyć, aby służyły Wam jeszcze długo.

Jak stworzyć wnętrze japandi

Pora zadać sobie pytanie, jak stworzyć własne wnętrze w stylu japadni? Przygotowaliśmy dla Was kilka wskazówek, które na pewno ułatwią Wam to zadanie. Znajdziecie w nich porady dotyczące kolorów, materiałów oraz niezbędnych dodatków. Pamiętajcie jednak, że jak zawsze są to tylko wskazówki, do których możecie podejść w swobodny sposób. Nieustannie podkreślamy, że aranżacja wnętrz to sztuka łączenia i dobra zabawa. Aranżując swoje wnętrze macie czuć się w nim dobrze, jeśli uznacie, że styl japandi jest dla Was zbyt ascetyczny, dodajcie do niego kilka przytulnych detali, które ocieplą aranżacje. Nie bójcie się łączyć różnych styli. Wasze wnętrza to Wasz azyl i tego się trzymajmy!

Stonowane kolory w stylu japandi

Może to nie jest dobry początek, ale jeśli lubisz wyraziste, mocne kolory, styl japandi nie jest dla Ciebie. Nie ma tu miejsca na neonowe dodatki i połyskujące wykończenia. Japandi to harmonia, także w kolorystyce. Tutaj królują złamane biele, beże i odcienie ziemi. Jeśli kolory to tylko zgaszone. Oliwkowa zieleń, ochra, ugier, odcienie terakoty i palonej cegły. Szukasz kontrastu? Postaw na czerń. Ta, wbrew pozorom, często występuje w jasnych aranżacjach japandi i doskonale się w nie wpisuje. To ona nadaje wyrazistości przestrzeniom w rozbielonych, przygaszonych barwach.

Materiały we wnętrzach japandi

Stylistyka japandi to przede wszystkim natura, dlatego bardzo ważny jest tutaj dobór materiałów. Prym wiedzie naturalne drewno. Nie tylko w meblach i dodatkach, ale także na podłogach i ścianach, na których często wykorzystywane są drewniane lamele lub duże, drewniane panele, koniecznie takie z widocznymi słojami, jak najbardziej naturalne. Cyprys, buk, jesion, modrzew… wymieniać można bez końca. Oprócz tego, nie możemy zapomnieć także o detalach z bambusa i rattanu, które także bardzo często wykorzystywane są w aranżacjach japandi.

Kolejnym ważnym punktem są tkaniny i materiały. Tutaj też koniecznie te naturalne. Bawełna, len, juta. Do tego trawa morska i papier ryżowy. Wszystko w stonowanych kolorach, najlepiej jednolitych, bez zbędnych wzorów i motywów. Tutaj stawiamy na minimalizm.

Ostatnim istotnym elementem, który powinien znaleźć się we wnętrzu japandi jest ceramika. Ma ona pełnić nie tylko funkcję użytkową, ale też dekoracyjną, dlatego powinna być ciekawa i unikatowa. W stylu japandi nie ma miejsca na zbędne detale, dlatego rolę dekoracji pełnią wazony, misy, imbryki z kamionki… mają być praktyczne, a przy okazji ładne, no i oczywiście nieidealne. W myśl zasady wabi-sabi, każdy talerzyk stworzony ręcznie może różnić się od poprzedniego. Tutaj będzie to zaletą, a nie wadą.

Opływowe formy i kształty

Opisując styl japandi nie sposób pominąć tak charakterystycznych brył, które przeważają w tych wnętrzach. To królestwo delikatnych obłości, które w piękny sposób łączą się z symetrycznymi, prostymi liniami. Zaokrąglone ławy, obłe kanapy i komody, do tego parawany w formie dużych łuków. Wszystko harmonijne i minimalistyczne.

Charakterystyczne dla stylu japandi jest też to, że życie toczy się blisko ziemi. Stąd też niewysokie sofy, pufy i miękkie poduchy zamiast wysokich foteli czy niskie ławy zamiast klasycznych stolików kawowych. Jeśli zabudowy, to ukryte, np. pod drewnianymi panelami – bez widocznych uchwytów i detali.

Minimalizm w każdej postaci

No właśnie, jeśli już mowa o zabudowach. Tych nie brakuje we wnętrzach japandi. Wszystko dlatego, że przestrzeń ma być czysta, niczym niezakłócona. Jeśli nie używa się czegoś często, należy to schować. Nie ma tu miejsca na bibeloty i niepotrzebne sprzęty. Rzeczy zbędne do życia powinny zniknąć, przynajmniej z zasięgu wzroku. Wszystkie otwarte półki, których nie brakuje w skandynawskich wnętrzach zastępujemy zamkniętymi szafkami, które nie zaburzają przestrzeni i panującego w niej ładu.

Dodatki we wnętrzach japandi.

Japandi to stylistyka dla ludzi lubiących minimalizm i prostotę. To wybór dla osób, które cenią sobie zasadę „less is more”, które nie lubią wokół siebie wielu niepotrzebnych rzeczy, które cenią sobie spokój, ład i swojego rodzaju ascetyzm we wnętrzach.

Tak, styl japandi to nie jest królestwo dodatków. Tak, jak już wspominaliśmy, tutaj rzeczy powinny mieć jakąś funkcję, poza tą dekoracją. Nie zobaczymy tutaj mnóstwa ramek ze zdjęciami, dekoracyjnych figurek i bibelotów.

Dekoracją są tutaj rzeczy codziennego użytku. Miski, gliniane wazony, imbryk na herbatę… no i przede wszystkim naturalne rośliny. Tych nie może zabraknąć w żadnym wnętrzu japandi. Postaw na tradycyjne drzewko bonsai, perełkowiec drobnolistny, asparagus lub po prostu hoję czy paproć. Kwiaty mają wylewać się z donic. Mają być naturalne i swobodne.

Oprócz tych zielonych, możesz postawić też na suszone trawy, kwiaty bawełny i gałązki drzew, które także doskonale sprawdzą się jako uzupełnienie ceramicznych flakonów.

Światło na kilku poziomach

Opisując stylistykę japandi nie moglibyśmy pominąć tak ważnej kwestii, jaką jest oświetlenie. Wydawać by się mogło, że jasne, naturalne wnętrza nie będą potrzebowały dużo światła, nic bardziej mylnego. Aby podkreślić wrażenie przestronności i ładu we wnętrzu, konieczne jest odpowiednie oświetlenie. To we wnętrzach japandi musi być równomierne i wielopunktowe.

Dlaczego to takie ważne? Światło skoncentrowane w jednym miejscu nie sprzyja wyciszeniu. Wnętrza japandi to przede wszystkim harmonia. Osoby w nich przebywające mają czuć bijący z nich spokój, a do tego potrzebne jest odpowiednie światło. Postaw na różnorodność. Zamontuj wiszące lampy stylizowane na japońskie lampiony. Dodaj do tego kinkiety i lampę stojącą z plisowanym abażurem lub kloszem plecionym z rattanu lub bambusa. Spraw, by każdy zakamarek został otulony przyjemnym światłem. Wówczas przestrzeń japandi będzie dopełniona.

Zobacz więcej inspiracji w stylu japandi

Produkt dodany do koszyka